Eveline, Kompleksowy krem łagodząco - nawilżający CC



Czytałam wiele opinii o tym kremie. Do tej pory używałam BB od Eveline i była zadowolona, ale wiele osób bardzie polecało CC niż BB. Miałam zamiar kupić jakiś jak wykończę te co mam, ale firma Eveline zrobiła mi bardzo fajną niespodziankę dając mi go do testów.

Krem ma kolor....pasty ! Tak, pasty. To taka bardzo, bardzo jasna zieleń jak w miętowych pastach do zębów. Ma w sobie też takie bardzo małe, ciemne drobinki, które (tak sądzę,) podczas rozcierania wyrównują koloryt. Zapach także na plus, daje uczucie takiej świeżości. Krem jest przeznaczony do cery wrażliwej, naczynkowej, ze skłonnością do rumienia, obrzęków, zaczerwienień oraz pękania naczynek krwionośnych. Jednym słowem mówiąc taka jest jest moja cera, dodałabym jeszcze, że świeci się lekko w strefie T. 

Krem zawiera dużo dobrych składników, są to:
- Silidine - skutecznie obkurcza i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych,
- bioHyaluron Complex - nawilża skórę i nadaje jej miękkość i elastyczność,
- wyciąg z araniki - koi i regeneruje naskórek, oraz chroni naczynka krwionośne,
- wyciąg z kasztanowca - wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, zwiększa elastyczność i jędrność naskórka, zmniejsza rumień,
- kompleks witamin A, E, F - odżywiają i regenerują skórę,
- SPF 15 - chroni skórę przed fotostarzeniem i promieniami UV.



Krem ma łagodzić wypieki, zmniejszać zaczerwienienia, wzmacniać naczynia krwionośne, wyrównywać koloryt cery, korygować niedoskonałości, koić i łagodzić podrażnienia, nawilżać i wygładzać oraz redukować oznaki zmęczenia.

Krem rzeczywiście dość ładnie i delikatnie wyrównuje koloryt. W moim przypadku wystarcza mi na dzień, jak i gdy gdzieś wychodzę np.: na zakupy. Na większe wyjścia używam podkładu. Po wsmarowaniu w cerę naczynka są zgaszone i nie rzucają się tak w oczy, jak w przypadku użycia samego kremu nawilżającego. Wychodząc na zewnątrz moje policzki nie są od razu czerwone, ale następuje to stopniowo. Wcześniej rumieńce dostawałam po kilku sekundach. Co do nawilżenia to nie jest ono duże, ale od kiedy go używam nie zauważyłam, aby moja skóra była bardziej sucha. Mimo, że jest zielony to w czasie wsmarowywania kolor zmienia się na delikatny beż, dzięki czemu moja twarz wygląda jednoliciej.

Musze tutaj zaznaczyć, że trzeba go bardzo szybko wsmarowywać, bo szybko ciemnieje i mogą się zrobić plamy, co mi się raz zdarzyło, ale na szczęście nauczyłam się go używać. Kolor jest lekko ciemniejszy niż moja cera, ale nie robi efektu "maski". Jeżeli macie przesuszoną jakąś partie twarzy (w moim przypadku nos), to warto przed jego nałożeniem posmarować ją kremem nawilżającym, bo suchość może stać się widoczna. Ja zazwyczaj w takich przypadkach smaruje nos kremem z Olay i normalnie nakładam CC i efekt jest zadowalający. Po ok. 2-3 godzinach muszę lekko przypudrować twarz - to i tak lepiej, bo po BB musiałam zrobić to od razu. Co do naczynek to nie zauważyłam by się zmniejszyły czy obkurczyły, ale to raczej niewykonalne dla kremu. Konsystencja i wydajność na plus. Ogólnie pisząc jestem zadowolona i pewnie kupię go ponownie, aczkolwiek chce jeszcze spróbować CC z innej firmy i porównać go z tym. Porównałam sobie BB od Eveline i ten CC i rzeczywiście dziewczyny miały rację, że CC jest o wiele lepszy.

Miałyście ten krem ? Lubicie kremy CC ?
Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".

0 komentarzy :

Prześlij komentarz