DAFFI - rosnę sobie i psocę :)



Oto Daffi, którego mam już 3 i pół miesiąca. Niektóry kojarzą go z tego bloga jak i Instagrama. Pokazywałam Wam go, gdy miał 4 tygodnie w poście: DAFFI - Nowy członek naszej rodziny. Teraz ma prawie 4 i zmienił się niesamowicie. Daffi to mieszaniec white terriera. Jego ojciec jest nieznany więc jest połowa szans, że był także rasowy. Co już zauważyłam u niego to całkiem inna sierść. Na łapach i głowie to mieszanka włosów i grubej sierści, a reszta jest jasnobrązowa, szorstka. Jestem alergiczką i w porównaniu do mojego dalmatina to przy nim nie mam żadnego kataru. Co jest śmieszne to jego mama ma krótkie, szpiczaste i stojące uszy. On już nie ma takich szpiczastych, są większe i zaczynają....stawać. Jak u młodych owczarków niemieckich. U niego na razie jedno stoi co wygląda komicznie :)




















Jak widzicie wygląda całkiem inaczej niż na zdjęciach, gdy miał 4 tygodnie. To taki mały psotnik, jak jakieś skarpetki zaginęły to już wiadomo do kogo się zgłosić, ale jest bardziej posłuszny niż Spajki. Mnie się chyba boi najbardziej, bo czasami wystarczy, że na niego spojrzę i on już wie, że tego kategorycznie NIE WOLNO. Kochany piesek, nasze oczko w głowie, psotnik ale kochany. Zawsze się cieszy na powitanie. Często jak się bierze szczeniaka pojawia się strach jaki będzie w przyszłości, boimy się sprzątania jego odchodów, bo jednak nie zawsze się zdąży wyjść na zewnątrz no i trzeba w nocy minimum 2 razy wstać. W sumie nie trzeba, szczeniak sam Was zbudzi :) Mimo tego wszystkiego to cieszę się, że jest właśnie z nami.



















Powiem Wam, że ma lepsze branie niż ja :D Kilka osób chciało go od nas wziąć, a dwie nawet odkupić. No ale czy sprzedaje się swojego przyjaciela ? Uwielbia ludzi, ale na swoim podwórku najpierw musi kogoś obszczekać, a potem przywitać. Jak nie potrafi wejść na kanapę lub krzesło, bo lubi siedzieć obok mnie i patrzeć co robię to miauczy. Tak, miauczy, jak kotek :) Może w najbliższym czasie kupię kamerę to nagram coś dla Was z jego udziałem. Bardzo lubi się ze Spajkim, bawią się, gonią, śpią razem. Jak się ma przez ponad rok jednego psa to istnieje ryzyko, że jak weźmie się drugiego to ten pierwszy będzie zazdrosny. W tym przypadku tak nie jest. I to mnie cieszy. Przyszykowałam dwie świąteczne kartki ze Spajkim i Daffim, które pokaże Wam w ostatnim poście przed świętami :) Niżej jeszcze kilka zdjęc Daffiego.































Wystarczy. I tak dostaje więcej komplementów niż ja :D Co do bloga to planuje jeszcze jeden post DIY, post zakupowy, kosmetyczny i świąteczny w tym miesiącu. Wszystko zależy od....czasu. Do DIY brakuje mi dwóch rolek papierowych, co zakupowego jeszcze 2 przesyłek (w tym jedna ze współpracy), ale wszystko powinno się w tym miesiącu ukazać :) Na początku stycznia będzie podsumowanie, myślę jeszcze o tym czy nie udać się do fryzjera i nie poszaleć z fryzurą, ale to już potem Wam napisze co i jak :) Zdjęcia robione moją lustrzanką, coraz bardziej ją lubię i z każdym dniem staram się robić lepsze zdjęcia :)
Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".

0 komentarzy :

Prześlij komentarz