P2 - ciekawe kosmetyki do pielęgnacji dłoni



Dziś trochę o kosmetykach, które dostałam na gwiazdkę od Justyna :) Nie będę się mega długo rozpisywać o tych kosmetykach, ponieważ chcę je ogólnie przedstawić, a poetka ze mnie kiepska.

Pierwszy z nich to peeling do rąk o pięknym zapachu i fajnym designie opakowania. Zatyczka jest odkręcana, ale nie jest to dla mnie jakaś wielka przeszkoda. Sam peeling jest dość gęsty, ma różowy kolor oraz zawiera delikatne drobinki, które ścierają stary naskórek. Uwielbiam ten zapach z nutką owoców, świetnie działa na moje dłonie, są po nim bardzo delikatne, ale nie przesuszone jak to bywało czasami po innych peelingach. Używam go 2 razy w tygodniu (ogólnie, bo gdy dostałam go to używałam co drugi dzień), bo widzę że z taką częstotliwością szybko mi się skończy.




Sorbet...ah jak ja go uwielbiam ! Mega piękny zapach, rzadka konsystencja (jeśli chodzi o produkty do rak to wolę rzadszą konsystencję) i bardzo szybkie wchłanianie się. Świetnie nawilża moje dłonie po peelingu, ale nie tylko. Używam go głównie na noc i gdy czuję, że moje dłonie są suche. Nie mam po nich klejących się rąk, a zapach utrzymuje się długo. Mimo, że konsystencja jest rzadka to jest on dość wydajny (produkty, które mają rzadką konsystencję bardzo szybko u mnie schodzą). Lubię go bardzo i najchętniej nie chciałabym, aby się skończył.



















Krem do skórek ma także fajny zapach i już tutaj konsystencja jest bardziej gęsta Jest bardzo i to bardzo wydajny. Używam go też na noc, bo moje skórki ostatnio wołają o pomstę do nieba, ale ten kremik bardzo fajnie je nawilża i poprawia wygląd ogólny paznokci. Używam go ja i moja mama, a i tak zostało nam go baaardzo dużo. Jeśli będzie dalej taki wydajny to spokojnie na kilka miesięcy nam starczy.

















No i przyszedł czas na lakiery. Co mogę o nich powiedzieć ? Wypróbowałam już te dwa kolory i zdecydowanie fiolet jest moim faworytem, ale ten pastelowy jest także świetny. Mam w domu kilka lakierów, ale większość już powysychała i zostały mi głównie fiolety i czerwienie. Jak na razie te są na 1 miejscu, bo szybko schną, długo się trzymają (u mnie 5 dnia mogę spokojnie wyjść na miasto i się nie wstydzić paznokci). Mam wrażenie, że ten pastelowy szybciej schodzi, ale muszę to jeszcze zweryfikować. 

Kosmetyki zostały kupione za granicą (tam gdzie mieszka Justyna - Austria o ile się nie mylę prawda?), ale widziałam, że na niektórych stronach można je także dostać, a także kupić w DM. Na prawde polecam Wam kupić coś z tej firmy, bo mi przypadła do gustu :)
Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".

0 komentarzy :

Prześlij komentarz