Balsam Einstein lip therapy

Balsam ten dostałam w paczce z wygranego rozdania u Kasi. Zawiera on witaminę A + E. Bardzo fajnie nawilża usta i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Na początku, gdy go otworzyłam wydawał mi się bardzo twardy. Pierwsze wrażenie na ustach ? Poczułam zimny chłód i mocny zapach mięty. Pomyślałam sobie, że to chyba nie dla mnie. Następnego dnia znów posmarowałam nim usta i spodobał mi się na tyle, że teraz nie ruszam się bez niego z domu. Moje usta są bardzo dobrze nawilżone, no i ten przyjemny chłodek bardzo polubiłam :) Jest też bardzo wydajny, bo używam go już z niecałe 2 tygodnie, a nie widzę aby dużo go ubywało. Konsystencja taka woskowa, miękka.


Co do opakowania to jest bardzo malutkie i poręczne. Bez problemu mieści mi się w kieszeni czy torbie. Nakrętka też jest dobrze wykonana, bo mam pewność, że na pewno nie otworzy mi się np. w torebce. Słoiczek jest wykonany z plastiku, nie raz balsam spadł mi już na podłogę i nic nie pękło.


Bardzo fajny balsamik, który polecam szczególnie na lato :)

VEA :)

Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".
    Blogger Comment
    Facebook Comment

26 komentarzy :

  1. Nie lubię tego typu balsamów do ust, ponieważ trzeba go nakładać palcem, a jak jestem poza domem to nie zawsze jest gdzie umyć dłonie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętam , ten balsam jest chyba stary jak świat nie? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubytek jak na 2 tyogdnie rewelacyjny. Widać, że produkt jest bardzo wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukam czegoś, bo moje usta są bardzo wybredne - sama maść z witaminą A bardzo mi je wysuszyła i teraz nie wiem co mam robić, żeby jakoś zaczęły wyglądać.
    Pewnie wypróbuje, jak wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O nigdy nie słyszałam o tym Einteinie:) gdzie go mozna kupic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam go w prezencie, ale patrzyłam i na allegro jest do kupienia :)

      Usuń
  6. Wydaje mi się, że pianki z Nivea nie ma w Rossmanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie spotkałam się z nim, ale forma balsamu jest mało higieniczna, sama kupiłam sobie masełko do ust z nivea i w sumie nie ma to jak sztyft :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam masełka z Nivea :) Fakt, bardziej poręczny jest sztyft niż pudełeczko.

      Usuń
  8. przydało by mi się jakieś dobre smarowidełko do ust,ale nie chlodzace ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy jeszcze go nie miałam, ale na pewno i na niego przyjdzie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się nad nim jakiś czas temu, ale jednak jestem wierna Carmexowi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wykończę moje zapasy, to pewnie się za nim rozejrzę...a wykończę je pewnie za rok :P

    OdpowiedzUsuń
  12. pierwszy raz widzę taki balsam do ust:) przydałoby mi się coś dobrego, moja wazelinka jakoś się nie sprawdza ostatnio :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam ,ale chętnie wypróbuję :) Uwielbiam wszystkie produkty do ust.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie za bardzo lubię balsamy do ust tej formie, wolę w tubce, ewentualnie w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, ja bym jednak odradzała tego typu balsamy do ust. Pomyślcie sobie, ile bakterii macie na palcach dłoni. Rękami dotyka się praktycznie wszystkiego: poręczy przy schodach, produktów w sklepach, swojej torebki, której się nie czyści każdego dnia, butów i miliona innych bakterii, najczęściej "pobranych" od nieznanych ludzi (nie wiadomo, czy to ludzie z klasą czy bezdomni). Wyobrażacie sobie teraz, żeby włożyć palec do balsamu i posmarować nim usta? Brrrr :/

    OdpowiedzUsuń
  16. najbardziej z tego wszystkiego spodobał mi się słoiczek, nie wiem czemu nawet ;p

    OdpowiedzUsuń