Jakiś czas temu jedna z dziewczyn na wizażu wysłała mi na PW kilka pytań i dzisiaj odpowiem na jedno z nich, a mianowicie Jak ujarzmić baby hair ? Powiem wam jak ja sobie z nimi radzę : )
1. Siemię lniane
Po umyciu włosów, gdy już dam odżywkę i inne rzeczy i czekam, aż włosy lekko podeschną oraz będą wilgotne. Wtedy po woli zaczynam widzieć włoski, które po całkowitym wysuszeniu będą odstawać. Biorę odrobiny glutka z siemienia lnianego (2 łyżki ziaren gotuje ok 10-15 min, następnie przecedzam i czekam, aż wystygnie) rozcieram w dłoniach i lekko je "przylizuje". Robi taki ruch jakbym je czesała ale ręką. Czasami też daję troszkę na grzebień z gęstymi zębami i czeszę baby hair. Wtedy już mi tak nie odstają, zgrywają się z resztą fryzury i nie przetłuszczają się, bo w siemieniu lnianym nie ma żadnych silikonów jak w np.: żelu, wosku czy brylantynie : )
2. Lekki krem
Moim drugim sposobem jest zastosowanie zamiast siemienia lnianego lekkiego kremu lub krem-żelu do np.: twarzy. Mi bardzo służy Garnier Hydra Adapt krem-żel dynamizujący, ponieważ ma on bardzo lekką konsystencję, przez co szybko się wchłania i nie przetłuszcza od razu mi włosów. Kupiłam go jakiś czas temu, a wiem że tak szybko go nie zużyje do twarzy więc służy mi rano go ujarzmienia baby hair :D
***
MALY BONUSIK : )
Upiekłam dzisiaj babeczki - sama, tylko foremek nie miałam, ale rodzinka zjadła :D
Dziękuję za uwagę : )
PnK
U mnie nakładanie kremu nie przejdzie- mam za ciężkie włosy na to ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie przeszłoby nakładanie kremu, bo musiałabym je chyba myć 2x dziennie wtedy ;/
OdpowiedzUsuńTrik z kremem znam i sama często stosuje:)
OdpowiedzUsuńciekawy patent z siemieniem lnianym :)
OdpowiedzUsuńteż próbowałam kremu,w niewielkiej ilości nawet się spisało
OdpowiedzUsuńbabeczki pysznie wyglądają :))
Dziękuję : ) Starałam sie, ale foremek nie miałam :( Cóż, wyszło jak wyszło :D
UsuńNajlepiej smakuje własnej roboty :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie :D
Usuńprzypomnialas mi! zapomnialam dzis wypic siemie, lece teraz :D
OdpowiedzUsuńI smakuje ci to ? Ja nie mogłam przełknąć :P
UsuńSposób z kremem znam ,ale o siemieniu lnianym nie wiedziałam :) Ciekawy blog,dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję : )
UsuńTo już wiem co zrobić z moimi włosami
OdpowiedzUsuńA ja foremki zakupiłam niedawno, tylko lenia mam ,ale się muszę zmotywować i upiec w końcu babeczki
Ja dzisiaj w Interze kupiłam, ale to po tym jak je upiekłam :D Next razem będą ładniejsze : )
UsuńBabeczki są mniam!
OdpowiedzUsuńA moje bajbiki mają taki sam haj lajw jak reszta włosów :D nie ukrywam ich.
A ja swoich bejbików nie ujarzmiam :D
OdpowiedzUsuńKiedyś nienawidziłam ich z całego serca, a teraz są dla mnie powodem do dumy!
Przyda się, jak się w koncu moich baby hair dorobię :P
OdpowiedzUsuńJA się w końcu dorobiłam, ale z jednej strony fajnie że są, a z drugiej potrafią wkurzyć człowieka, szczególnie rano, gdy się człowiek spieszy : )
UsuńForemki można zrobić z papieru do pieczenia samemu, ja tak robię jak nie mam foremek, w necie jest masa instrukcji :) Ja nie mam problemów z ujarzmianiem baby hair, same się jakoś dobrze układają :)
OdpowiedzUsuńRobiłam, robiłam ale wszystko zaczęło się i tak rozjeżdżać;/ Ale już kupiłam je sobie : )
UsuńNie mam problemu z baby hair, uwielbiam ich nieład, ale to dobry post dla tych, którzy się z tym borykają:)
OdpowiedzUsuń