Dzisiaj recenzja mgiełki do włosów Marion, która chroni włosy przed działaniem wysokiej temperatury.
Od producenta:
Mgiełka bez spłukiwania stworzona specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania. Włosy są miękkie i elastyczne, nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk, zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Sposób użycia:
1. Suszenie: rozpylić na wilgotne włosy przed suszeniem. Nie spłukiwać!
2. Prostowanie i lokowanie: rozpylić na suche włosy, następnie użyć prostownicy lub lokówki. W przypadku kontaktu z oczami przemyć wodą.
Moja opinia:
Z całej serii Marion Termoochrona ta mgiełka najmniej przypadła mi do gustu. Zapach typowy z tej serii - bardzo mi się podoba. Używałam tę mgiełkę, gdy jeszcze prostowałam włosy. Bardzo obciążała mi włosy i trochę je sklejała. Włosy były miękkie i gładkie, ale trochę takie tłustawe. Ma 130 ml i dość szybko ją zużyłam. Kosztowała 11 zł. Nie kupię jej ponownie, bo nie sprawdziła się u mnie. Zdecydowanie wolę z tej serii mleczko i serum, które lepiej zabezpiecza i chroni mi końcówki włosów.
Dziękuje za uwagę : )
Kiedyś widziałam na YT fajny filmik, gdzie sprawdzano jak działają kosmetyki termoochronne faktycznie. Okazało się, że powodują więcej zniszczeń w połączeniu z prostownicą na przykład niż prostowanie bez użycia ich ;)
OdpowiedzUsuńWiem o który filmik ci chodzi, ja jednak wole silikony w formie serum albo mleczka z pol godz przed prostowaniem, wtedy włosy nie są wilgotne i tak się nie niszczą :)
UsuńJa na szczęście nie kupuję takich rzeczy. Nie używam suszarki ani prostownicy na co dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi też nie przypadła do gustu
OdpowiedzUsuńmiałam mgiełkę i serum i mam podobne odczucia, chociaż po serum włosy są bardziej sypkie i przyjemne w dotyku
OdpowiedzUsuńMoje włosy po serum są bardzo mięciutkie, gdy dam je po umyciu :)
UsuńJa jeszcze nie miałam żadnego produktu Marion :-) Czas spróbować - chyba.
OdpowiedzUsuńmam ja ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńblog wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie akurat się sprawdza i jestem z niej zadowolona ;) Na szczęście moich włosów nie obciążyła ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam :<
OdpowiedzUsuń✌ blog
Super, ze się u Ciebie sprawdził. Ja póki co nie używam ani suszarki a tym bardziej prostownicy, jednak jak by co to sobie zapamiętam, że ten produkt jest godny uwagi ;)
OdpowiedzUsuńA przeczytałaś wogóle posta? Ona wcale sie u mnie nie sprawdziła.
UsuńMiałam i szczerze ją polecam :D
OdpowiedzUsuńMiałam tę mgiełkę i lubiłam ją. Teraz mam serum i chyba jest lepsze ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził... Na szczęście przed kilku laty dałam spokój z prostowaniem włosów i teraz cieszą się lokami. ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam, sprawowała się bardzo dobrze ;) ale co prawda i tak rzadko używałam bo nie męczyłam włosów tak mocno :)
OdpowiedzUsuńDużo opinii czytałam właśnie, że serum jest najciekawszą opcją :) Ja tam bardzo lubię kosmetyki od mariona, raczej nigdy się nie zawiodłam :) Ale patrząc na cenę tych produktów to można dość mocno szaleć :D Jednak nie wiem czy ta "termoochrona" to wkońcu prawda czy zupełny kit ;/
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tego typu kosmetyków, trudno mi uwierzyć w tą termoochronę. Na szczęście włosy prostuję bardzo rzadko i takie produkty nie sa mi potrzebne :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów, tym bardziej z tej firmy, ponieważ nie mam do niej dostępu. :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam kosmetyków tego typu :)
OdpowiedzUsuń