Życie z Dalmatyńczykiem :)

Hejka :)
Postanowiłam napisać dzisiaj o moim kochanym szczeniaku rasy Dalmatyńczyk :) Spajkiego, bo tak się nazywa, wzięłam do siebie pod koniec wakacji. Jechałam po niego bardzo daleko, bo aż 200 km w jedną stronę. Całą podróż zajęła mi 6 h, ale opłacało się. Gdy go przywiozłam wyglądał tak:



Tak, ma nie czarne, a brązowe plamki. Już dużo urósł, bo urodził się 8 lipca :D Jest strasznym żarłokiem! To taka beczka bez dna. Moja mama ciągle powtarza, że jest młody, więc potrzebuje dużo jeść. Je wszystko począwszy od cebuli do cukierków miętowych. Nie ma takiej rzeczy, której by nie zjadł. Jak jest głodny to staje koło lodówki, albo worka z suchą karmą i szczeka albo miauczy. Tak, miauczy. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale od małego lubił koty i czasami wydaje dzięki takie jak one. Pies i kot w jednym :D Zawsze każdego wita i "uśmiecha" się. Wygląda to tak jakby warczał, ale tak na prawdę on się właśnie tak cieszy :D Mając w domu szczeniaka trzeba bardzo uważać. Jest wszędzie, gdy gdzieś jedziemy i idziemy on pierwszy się pcha, więc trzeba uważać, bo można zaliczyć podłogę :P Na szczęście nie obgryza mebli i innych rzeczy :D Nie lubi obcych psów, mimo że jest młody to potrafi stanąć w obronie mnie czy mojej mamy. Uwielbia wodę, czesanie i spacery + jest jednym, wielkim leniem. Śpi sobie na kanapie i chrapie albo wierci się co 5 minut! Głos ma tak donośny, że można ogłuchnąć, gdy jedzie karetka zaczyna wyć tak samo, jak Husky sąsiada. Jego najlepszą przyjaciółką jest fioletowa, gumowa kaczka i już nie żyjący pluszowy Pan Krokodylek, którego sam wykończył :( Zrobił mu operację uszu i brzucha, której biedaczek nie przeżył.
Dzisiaj wygląda tak:



Jak zwykle... śpi! To robi najlepiej. Zrobienie mu zdjęcia jak stoi czy siedzi jest prawie nie możliwe - jak nie śpi to cały czas jest w ruchu. Życie z nim nie jest lekkie - lubi wynosić różne rzeczy, robić porządki w łazience i znosić różne rzeczy do domu jak np.: małe żabki. Gdy tylko coś zaszeleści albo ktoś ruszy talerz - on jest obok. Mam jeszcze dwa małe kundelki, ale to czego mi zawsze brakowało to zabawa z psem. One nie lubią się bawić z ludźmi - wolą poleżeć w swoich koszykach, a Spajki jak zobaczy piłkę albo patyk to jest prze-szczęśliwy :D W tym roku spędzi z nami swoje pierwsze święta :) Mam nadzieję, że będą fajne dla nas wszystkich :)


Dzięki za uwagę :)

Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".
    Blogger Comment
    Facebook Comment

12 komentarzy :