Mgiełka Marion Termoochrona

Dzisiaj recenzja mgiełki do włosów Marion, która chroni włosy przed działaniem wysokiej temperatury.


Od producenta:
Mgiełka bez spłukiwania stworzona specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania. Włosy są miękkie i elastyczne, nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk, zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Sposób użycia: 
1. Suszenie: rozpylić na wilgotne włosy przed suszeniem. Nie spłukiwać!
2. Prostowanie i lokowanie: rozpylić na suche włosy, następnie użyć prostownicy lub lokówki. W przypadku kontaktu z oczami przemyć wodą.

Moja opinia:
Z całej serii Marion Termoochrona ta mgiełka najmniej przypadła mi do gustu. Zapach typowy z tej serii - bardzo mi się podoba. Używałam tę mgiełkę, gdy jeszcze prostowałam włosy. Bardzo obciążała mi włosy i trochę je sklejała. Włosy były miękkie i gładkie, ale trochę takie tłustawe. Ma 130 ml i dość szybko ją zużyłam. Kosztowała 11 zł. Nie kupię jej ponownie, bo nie sprawdziła się u mnie. Zdecydowanie wolę z tej serii mleczko i serum, które lepiej zabezpiecza i chroni mi końcówki włosów.

Dziękuje za uwagę : )

Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".
    Blogger Comment
    Facebook Comment

21 komentarzy :

  1. Kiedyś widziałam na YT fajny filmik, gdzie sprawdzano jak działają kosmetyki termoochronne faktycznie. Okazało się, że powodują więcej zniszczeń w połączeniu z prostownicą na przykład niż prostowanie bez użycia ich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o który filmik ci chodzi, ja jednak wole silikony w formie serum albo mleczka z pol godz przed prostowaniem, wtedy włosy nie są wilgotne i tak się nie niszczą :)

      Usuń
  2. Ja na szczęście nie kupuję takich rzeczy. Nie używam suszarki ani prostownicy na co dzień :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam mgiełkę i serum i mam podobne odczucia, chociaż po serum włosy są bardziej sypkie i przyjemne w dotyku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy po serum są bardzo mięciutkie, gdy dam je po umyciu :)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie miałam żadnego produktu Marion :-) Czas spróbować - chyba.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam ja ale jeszcze jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie akurat się sprawdza i jestem z niej zadowolona ;) Na szczęście moich włosów nie obciążyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, ze się u Ciebie sprawdził. Ja póki co nie używam ani suszarki a tym bardziej prostownicy, jednak jak by co to sobie zapamiętam, że ten produkt jest godny uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przeczytałaś wogóle posta? Ona wcale sie u mnie nie sprawdziła.

      Usuń
  8. Miałam tę mgiełkę i lubiłam ją. Teraz mam serum i chyba jest lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że się nie sprawdził... Na szczęście przed kilku laty dałam spokój z prostowaniem włosów i teraz cieszą się lokami. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam, sprawowała się bardzo dobrze ;) ale co prawda i tak rzadko używałam bo nie męczyłam włosów tak mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo opinii czytałam właśnie, że serum jest najciekawszą opcją :) Ja tam bardzo lubię kosmetyki od mariona, raczej nigdy się nie zawiodłam :) Ale patrząc na cenę tych produktów to można dość mocno szaleć :D Jednak nie wiem czy ta "termoochrona" to wkońcu prawda czy zupełny kit ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie jestem przekonana do tego typu kosmetyków, trudno mi uwierzyć w tą termoochronę. Na szczęście włosy prostuję bardzo rzadko i takie produkty nie sa mi potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używam takich produktów, tym bardziej z tej firmy, ponieważ nie mam do niej dostępu. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy nie stosowałam kosmetyków tego typu :)

    OdpowiedzUsuń