Zmieniłam adresy moich dwóch blogów, więc jak możecie to zasubskrybujcie mnie na nowo :) A teraz przejdę do recenzji :)
W dzisiejszej, krótkiej notce chce Wam przedstawić bronzer Inscene, który dostałam od koleżanki z Niemiec. W polskich drogeriach go nie ma, ale w drogeriach internetowych można na niego trafić.
Używam go dość sporadycznie, więc co mogę o nim powiedzieć?
Jest dobrze na pigmentowany i efekt na twarzy bardzo mi się podoba. Używam go głównie, gdy wychodzę na jakieś ważniejsze wyjścia typu urodziny, imieniny, wesele itd. Trzyma się cały dzień bez poprawek. Zawiera w sobie drobinki złota, które mi osobiście nie przeszkadzają, ale wiem, że nie każdy je lubi.
Dość łatwo zmyć go wieczorem. Na mojej skórze sprawdza się dobrze, natomiast u mojej koleżanki, której robiłam makijaż całkowicie się nie sprawdził, bo po krótkiej chwili zaczęły swędzieć ją policzki i musiała go zmyć. Wiec może wywoływać jakieś reakcje alergiczne. Opakowanie bardzo dobrze wykonane - mam pewność, ze w torebce mi się nie otworzy. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to to, że strasznie szybko się rysuje. Jak wspomniałam wyżej nie używam go sporadycznie, a pudełeczko wygląda gorzej niż inne moje kosmetyki, które używam codziennie.
SPOKOJNYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT !
VEA :)
Blogger Comment
Facebook Comment