Ile zużyłam farb + nowy kolor włosów :)

Dzisiaj post taki dość nietypowy. Jakiś czas temu zmieściłam moja włosową historię. Wspominałam tam, że moje włosy dużo przeszły i były bardzo dużo razy farbowane. Oczywiście znalazły się niedowiarki. Końcem grudnia minęły 2 lata jak farbuje (teraz to już "farbowałam") włosy. Jestem trochę takim chomikiem i zazwyczaj zostawiałam kawałek opakowania. Teraz wszyscy, którzy nie wierzyli mogą zobaczyć ile farb w ciągu 21 (od września nie farbuje) miesięcy było na moich włosach.


Dużo, prawda ? A niektóre używałam jeszcze 2 lub 3 razy, bo dawały ładny kolor. Teraz jak na to patrze to aż sama nie wierzę, ale wcześniej na prawdę strasznie cudowałam z włosami. Myślę, że nie warto niszczyć włosy i farbować je za często, bo to im tylko szkodzi, a nie pomaga. Jak to mówią złego diabli nie biorą, dlatego też jako tako wyszłam cało z tego całego "farbowania". Wcześniej kocówki były bardzo spalone, aż białe. Jeszcze wczoraj moje włosy prezentowały się tak:


O wiele lepiej niż wcześniej. Szkoda, że na spalonym dysku miałam wszystkie zdjęcia, bo pokazałabym Wam jak bardzo były spalone jeszcze przed wakacjami.

Natomiast wczoraj zamarzyły mi się rude/karmelowe refleksy (wyglądam sto razy lepiej w jaśniejszych włosach niż ciemnych) i postanowiłam je zrobić na Nowy Rok. Tak wszystko się potoczyło, że włosy całe są rude, ale odrost został i prezentuje się ładnie, takie delikatne ombre. Rozjaśniacz trzymałam tylko 15 minut, nawet mniej, bo były już kiedyś rozjaśniane, więc ten proces poszedł dość szybko. Nie zniszczyły się jakoś strasznie, myślałam, że będzie gorzej, ale praktycznie nie widzę różnicy (na pewno troszkę się zniszczyły). Teraz dalej będę zapuszczać swój odrost, ale mając ten ciemny kolor czułam się jak taka szara myszka, teraz jest o wiele lepiej, no i spokojnie mogę dalej zapuszczać włosy i odrost :) (wiem, namąciłam :D)



IKA :)

Udostępnij w Google +

Veronika (veronique228)

Nazywam się Weronika i prowadze tego bloga. Znajdziecie tu dużo postów urodowych, lifestylowych jak i wykonane przeze mnie DIY. Mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas :) Więcej o mojej osobie w zakładce "O mnie".
    Blogger Comment
    Facebook Comment

26 komentarzy :

  1. Podoba mi się ten kolor, ja szukam szamponetki w podobnym odcieniu ale strasznie trudno coś ciekawego znaleźć :) Co do opakowań to mnóstwo ich, ja to nie wiem czy przez całe swoje życie tyle bym zużyła, bo zazwyczaj szamponetką coś machnę, więc włosy nie są praktycznie zniszczone a przy okazji wiem w którym kolorze mi dobrze a w którym niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczesniej strasznie często farbowałam, pół cm odrostu i już musiałam farbe nakładac a teraz mam z 4 cm odrostu i jakos mi nie przeszkadza, wszystko zależy od sposobu myślenia :)

      Usuń
  2. kolor bardzo fajny. Sporo tych farb zużyłaś mi by było szkoda włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie chomikuję farb, ale też zużyłam ich masę przez pewien okres czasu. A odcień wyszedł ci bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. SZCZĘŚLIWEGO Nowego Roku! :* wytrwałości w realizowaniu marzeń i celów!
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. ja miałam rozjaśniane włosy na blond, później na brąz, dluuugo nie farbowałam aż skusiłam się znowu na ciemną czekoladę :P no cóż :) moja ulubiona farba to Schwarzkopf Live, ufam jej najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie dużo, ja farbowałam się około 6-8 razy, więc wydaje się przy Tobie całkiem niedużo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sporo tych farb, ja poki co nie farbuje;;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włosy chyba wszystkie by wypadły gdybym tyle farb zużyła :D

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie zużyłaś dużo farb ale ładny masz kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, spora ilość tych użytych farb. Moje włosy by chyba tego nie przeżyły :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o czyli rozjaśniałaś sama w domu tak? ja właśnie chce rozjaśnić i myślę, czy fryzjer czy w domu...

    OdpowiedzUsuń